(Źródło: Herman Bavinck, Reformed Dogmatics: Tom 2: Bóg i stworzenie [Baker, 2004], 173-177)
Jedność Boga polega nie tylko na jedności jednostkowości, ale także na jedności prostoty. Faktem jest, że Pismo Święte, aby określić pełnię życia Bożego, używa nie tylko przymiotników, ale także rzeczowników: mówi nam nie tylko, że Bóg jest prawdomówny, sprawiedliwy, żywy, oświecający, kochający i mądry, ale także że jest prawdą, sprawiedliwością, życiem, światłem, miłością i mądrością Jer. 10:10; 23:6; Jana 1:4-5, 9; 14:6; 1 Kor. 1:30; 1 Jana 1:5; 4:8). Stąd też, ze względu na swoją absolutną doskonałość, każdy atrybut Boga jest tożsamy z jego istotą.
Później teologia nauczała tej doktryny Pisma Świętego pod terminem „prostota Boża”. Ireneusz nazywa Boga „wszelkim myśleniem, wszelkim postrzeganiem, wszelkim okiem, wszelkim słuchem, jedynym źródłem wszelkiego dobra.”1 Przeciwko Eunomiuszowi trzej Kapadocjanie, Bazyli Wielki (329 – 379), Grzegorz z Nazjanzu (329-390) i Grzegorz z Nysy (335- ok. 394) byli zmuszeni szczególnie bronić poprawności różnych boskich imion i atrybutów, ale Augustyn ciągle powracałdo prostoty Boga. Bóg, powiedział, jest czystą esencją bez przypadłości. W porównaniu z nim wszelki stworzony byt jest niebytem.2 W królestwie stworzeń istnieją różnice między istnieniem, życiem, poznaniem i chceniem; istnieją między nimi różnice stopnia. Są stworzenia, które tylko istnieją; są też inne stworzenia, które również żyją; jeszcze inne, które też myślą. Ale w Bogu wszystko jest jednym. Bóg jest wszystkim, co posiada. On jest swoją własną mądrością, swoim własnym życiem; bycie i życie zbiegają się w nim.3 Po Augustynie znajdujemy tę naukę u Jana z Damaszku,4 w dziełach scholastyków,5 a następnie w myśli wszystkich teologów rzymskokatolickich, luterańskich i Reformowanych.6
Inni jednak stanowczo odrzucali i krytykowali doktrynę prostoty Boga. Eunomiusz, który rzeczywiście nauczał o absolutnej prostocie Boga, wywnioskował z tego, że wszystkie imiona boskie były tylko dźwiękami i że boska istota zbiegła się z jego „niezrodzeniem” (αγεννησια). Wierzył, że ta jedna cecha czyni wszystkie inne zbytecznymi i bezużytecznymi.7 Antropomorfici dawniej i później odrzucali prostotę Boga, ponieważ przypisywali Bogu ciało. Filozofowie arabscy trzymali się prostoty Boga, ale używali jej jako środka przeciwstawiającego się chrześcijańskiej nauce o Trójcy, ponieważ według nich te trzy osoby były po prostu „imionami dodanymi do istoty.” 8 Jan Duns Szkot (1266 – 1308), który zresztą wyraźnie nauczał doktrynυ o prostocie Boga9 wszedł z nią w konflikt, w tym, że zakładał, że atrybuty są formalnie różne od siebie, jak również od istoty boskiej.10 Nominalizm, będąc jeszcze bardziej radykalny, utrzymywał, że pomiędzy atrybutami istnieją realistyczne rozróżnienia. W okresie Reformacji pogląd ten przyjęli Socynianie. W interesie zapewnienia niezależności człowieka doszli do idei skończoności istoty boskiej i w rezultacie nie wiedzieli co zrobić z prostotą Boga. Socyn kwestionował, czy Pismo Święte pozwala nam przypisywać Bogu prostotę. Katechizm Rakowski [ariański] całkowicie pomija ten atrybut. Schlichting, Volkelius (i inni) zaprzeczali zbieżności atrybutów z bytem Boga i twierdzili, że pełnia atrybutów nie jest sprzeczna z Jego jednością.11 Vorstius, zgadzając się z tym poglądem i opierając się zwłaszcza na doktrynie o Trójcy Świętej, stwierdził, że w odniesieniu do bytu boskiego musimy rozróżnić materię i formę, istotę i atrybuty, genus (rodzaj) i dierentiae (różnica). W związku z tym Pismo Święte donosi, że Bóg przysiągł „na swoją duszę” (Jer. 51:14 MT) i że Duch jest „w nim” (1 Kor. 2:11). Istnieje różnica, powiedział Vorstius, między wiedzą a wolą, między podmiotem, który żyje, a życiem, którym żyje podmiot.12
Remonstranci byli tego samego zdania. W drugim rozdziale swojej wyznania powiedzieli, że Pismo Święte nie zawiera ani jednej sylaby o prostocie Boga, że jest to doktryna czysto metafizyczna i wcale nie jest konieczna, aby chrześcijanie w to wierzyli. W szczególności podnieśli zarzut, że idea prostoty Boga jest nie do pogodzenia z wolnością Jego woli i zmiennym charakterem Jego usposobienia. O ile Episkopiusz wśród atrybutów wymieniał jeszcze prostotę Boga i uważał, że można z nią zharmonizować „stosunki, wolę i wolne dekrety”13 o tyle Limborch już o tym nie wspominał. W dziełach racjonalistycznych było to albo całkowicie spychane na dalszy plan, albo zupełnie pomijane.14 Bretschneider pisze, że Pismo Święte nic nie wie o tych filozoficznych subtelnościach.
Również panteizm nie był w stanie rozpoznać ani docenić doktryny prostoty Boga. Utożsamiał Boga ze światem, podczas gdy Spinoza, jeden z jego przedstawicieli, przypisywał Bogu nawet atrybut rozciągłości. W ten sposób atrybut prostoty Boga prawie całkowicie zniknął ze współczesnej teologii. Jego znaczenie nie jest już rozumiane, a czasami energicznie przeciwstawi się mu. Schleiermacher odmawiał stawiania prostoty Boga na równi z innymi atrybutami, uznając ją jedynie za „nierozerwaną i nierozerwalną wzajemną inherencję wszystkich boskich przymiotów i działań.”15 W pracach Lange, Kahnisa, Philippiego, Ebrarda, Biedermanna, F.A.B. Nitzscha, Kaftana, von Oettingena, Haeringa, van Oosterzee (i innych) ten atrybut już nie występuje. Inni stanowczo się mu sprzeciwiają, zwłaszcza z dwóch powodów: jest to abstrakcja metafizyczna i niezgodna z nauką o Trójcy.16
Prostota ma jednak wielkie znaczenie dla naszego zrozumienia Boga. Nie tylko jest nauczana w Piśmie Świętym (gdzie Bóg jest nazwany „światłem”, „życiem” i „miłością”), ale także automatycznie wynika z idei Boga i jest koniecznie zawarta w innych atrybutach. Prostota jest tu antonimem słowa „złożoność”. Jeśli Bóg składa się z części, jak ciało, lub składa się z genus (klasy) i dierentiae (atrybutów różnych gatunków należących do tego samego rodzaju), substancji i przypadłości, materii i formy, potencjalności i aktualności, istoty i istnienia, to jego doskonałość, jedność, niezależność i niezmienność nie mogą być utrzymane. Na tej podstawie nie jest najwyższą miłością, ponieważ wtedy jest w nim podmiot, który kocha – co jest jedną rzeczą – oraz miłość, za pomocą której kocha – co jest inną rzeczą. Ten sam dualizm odnosiłby się do wszystkich innych atrybutów. W takim razie Bóg nie jest Tym, „od którego nie można pomyśleć nic lepszego”. A jednak Bóg jest jedyny w swoim rodzaju, nie mający nic ponad siebie. W związku z tym jest całkowicie tożsamy z atrybutami mądrości, łaski i miłości, i tak dalej. Jest absolutnie doskonały, to Ten, „ponad którego nie można pomyśleć nic wyższego.”17
W przypadku stworzeń wszystko to wygląda zupełnie inaczej. W ich przypadku istnieje różnica między istnieniem, byciem, życiem, wiedzą, chceniem, działaniem i tak dalej. „Wszystko, co jest złożone, jest tworzone”. Żadne stworzenie nie może być całkowicie proste, ponieważ każde stworzenie jest skończone. Bóg jednak jest nieskończony i wszystko, co w Nim jest, jest nieskończone. Wszystkie jego atrybuty są boskie, a więc nieskończone i tożsame z jego istotą. Z tego powodu jest i może być sam sobie całkowicie wystarczający, w pełni błogosławiony i pełen chwały.18 Już z tego widać, że prostota Boga absolutnie nie jest abstrakcją metafizyczną. Różni się zasadniczo od filozoficznej idei bytu absolutnego, Jednego, jedynego, Absolutu lub substancji, terminów, za pomocą których Ksenofanes, Platon, Filon, Plotyn, a później Spinoza i Hegel określali Boga. Nie można go znaleźć przez abstrakcję, to znaczy przez wyeliminowanie wszelkich kontrastów i rozróżnień, które charakteryzują stworzenia i opisanie go jako istoty, która przekracza wszelkie takie kontrasty. Wręcz przeciwnie: prostota Boga jest końcowym rezultatem przypisania Bogu wszystkich doskonałości stworzeń rozumianych w najwyższym boskim stopniu. Opisując Boga jako „całkowicie prostą esencję”, stwierdzamy, że jest on doskonałą i nieskończoną pełnią bytu, „nieograniczonym oceanem bytu”. Daleka od popierania panteizmu, jak myśli Bauer,19 ta doktryna o „całkowicie prostej istocie Boga” jest jej diametralnie przeciwna. Albowiem w panteizmie Bóg nie ma własnego istnienia i życia poza światem. Na przykład w myśli Hegla Absolut, czysty Byt, Myśl, Idea nie istnieje przed stworzeniem świata, ale jest tylko logicznie i potencjalnie wcześniejszy od świata. Wszystkie określenia Absolutu są pozbawione treści – są niczym innym jak abstrakcyjnymi kategoriami logicznymi.20
Opisując Boga jako „całkowicie prostą esencję”, teologia chrześcijańska utrzymuje jednak przede wszystkim, że Bóg ma w sobie odrębne i nieskończone życie, chociaż prawdą jest, że tę boską istotę możemy opisać jedynie za pomocą imion stworzonych. Absolut, Istota Najwyższa, Substancja filozofii panteistycznej — ulubione nazwy używane w tej filozofii dla bytu boskiego — są wynikiem abstrakcji. Z rzeczy usunięto wszystkie kwalifikatory, aż nie pozostało nic prócz najniższego wspólnego mianownika: czystego bytu, nieuwarunkowanej egzystencji. To „bycie” jest rzeczywiście abstrakcją, pojęciem, dla którego nie ma odpowiedniej rzeczywistości i którego nie można dalej zdefiniować. Każda kolejna kwalifikacja doprowadziłaby go do skończenia, uczyniła z niego coś szczególnego, a tym samym zniszczyłaby jego ogólność. „Wszelka determinacja jest negacją”. Ale byt przypisywany Bogu w teologii jest bytem wyjątkowym, szczególnym, odrębnym od bytu świata. Opisuje Boga nie jako istotę, z którą nie możemy nawiązać żadnego innego skojarzenia niż to, że jest, ale jako kogoś, kto jest całym bytem, absolutną pełnią bytu. Ta prostota bytu nie wyklucza wielu przypisywanych mu imion, jak sądził Eunomius, ale ich wymaga. Bóg jest tak obficie bogaty, że możemy uzyskać pewne pojęcie o Jego bogactwie tylko dzięki dostępności wielu imion. Każde imię odnosi się do tej samej pełnej boskości, ale za każdym razem pod określonym kątem, pod jakim objawia się nam w jego dziełach. Bóg jest zatem prosty w swojej wielości i różnorodny w swojej prostocie (Augustyn). Dlatego każde określenie, każde imię, użyte w odniesieniu do Boga, bynajmniej nie będąc zaprzeczeniem, jest wzbogaceniem naszej wiedzy o Jego bycie. „Istota Boża jest samookreślona i różni się od wszystkiego innego tym, że nie można do niej nic dodać.”21 Tak rozumiana prostota Boga nie jest też sprzeczna z nauką o Trójcy, gdyż termin „prosta” nie jest tu użyte jako antonim słowa „podwójny” lub „potrójny”, ale „złożony”. Otóż byt boski nie składa się z trzech osób, ani też każda osoba nie składa się z bytu i przymiotów osobowych tej osoby, lecz jeden byt niezłożony (prosty) istnieje w trzech osobach. Każda osoba lub cecha osobowa jest rozróżnialna nie ze względu na istotę, ale tylko ze względu na rozum. Każdy atrybut osobisty jest rzeczywiście „relacją rzeczywistą”, ale nie dodaje nic rzeczywistego do istoty. Cechy osobowe „nie uzupełniają, a jedynie wyróżniają [osoby].”22
Aby uzyskać więcej informacji w języku polskim, kliknij tutaj.
__________________________________