Herman Hanko
Przymierze Boże zostało najpierw zawarte z Adamem. Oznacza to, że Bóg najpierw objawił Adamowi w Raju błogosławieństwa Swojego życia przymierza, zanim ten upadł.
Kiedy Bóg stworzył niebo i ziemię, stworzył piękny ogród na wschodzie Edenu, znany w Piśmie Świętym i przez wszystkie czasy jako pierwszy Raj. W tym pięknym ogrodzie Bóg umieścił człowieka. „PAN Bóg zasadził też ogród w Edenie, na wschodzie, i umieścił tam człowieka, którego ukształtował PAN Bóg wziął więc człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby go uprawiał i strzegł.” (Rodzaju 2:8, 15).
Człowiek był najwyższym ze wszystkich stworzeń Bożych. Nie tylko został stworzony z prochu ziemi, ale Bóg tchnął w jego nozdrza dech życia. I przez ten twórczy akt Boga „człowiek stał się duszą żyjącą” (Rodzaju 2:7).
Niewątpliwie prawdą jest, że z pewnego punktu widzenia stworzenie człowieka przypominało stworzenie zwierząt. Tak jak w przypadku wszystkich zwierząt, człowiek został wzięty z prochu ziemi… Był z ziemi ziemskiej. Został stworzony z ziemi w taki sposób, że znał tylko to stworzenie. Żył pośrodku ziemi, był z nią połączony i zależny od niej, mógł widzieć, słyszeć, wąchać, smakować i dotykać tylko rzeczy tego ziemskiego stworzenia. Bóg stworzył również niebo, w którym mieszkają aniołowie; ale człowiek nie miał kontaktu z tym stworzeniem. Był stworzeniem wszechświata fizycznego i materialnego. Musiał jeść i pić, a także oddychać otaczającym go powietrzem, aby kontynuować swoje życie.
Ale człowiek został również stworzony z wyższymi zdolnościami i mocami, które wzniosły go daleko ponad zwierzęta polne. Był obdarzony mocą umysłu i woli. Mógł wiedzieć i postrzegać; mógł rozumować i pamiętać; mógł medytować i myśleć; mógł chcieć i pragnąć. Za pomocą tych niezwykłych mocy mógł przekroczyć ograniczenia czasu i przestrzeni. Swoim umysłem mógł cofnąć się w odległą przeszłość lub przeniknąć mglistą przyszłość. Mógł wznosić się wysoko ponad barierami kosmosu i zostać przeniesionym w swoim umyśle do miejsc innych niż obszar, w którym mieszkał. Ale przede wszystkim mógł poznać swojego Stwórcę poprzez stworzenie, zrozumieć, kim i czym jest Bóg, żyć w osobistej relacji z Bogiem. We wszystkich rozległych niebiosach, w cudach głębin, w skarbach ziemi, mógł słyszeć Boga przemawiającego i poznać Boga jako Tego, który go ukształtował i od którego był zależny. Stworzenie było elegancką księgą, która mówiła na każdej stronie o tajemnicach Wszechmogącego.
Poza tym człowiek został stworzony na obraz Boga. W Księdze Rodzaju 1:26, 27 czytamy: „Potem Bóg powiedział: Uczyńmy człowieka na nasz obraz według naszego podobieństwa; niech panuje nad rybami morskimi i ptactwem niebieskim, nad bydłem i całą ziemią oraz nad wszelkimi zwierzętami pełzającymi, które pełzają po ziemi. Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boga go stworzył; stworzył ich mężczyzną i kobietą.”
To, że człowiek został stworzony na obraz Boży oznaczało, że Bóg dał człowiekowi dary prawdziwego poznania Boga, doskonałej sprawiedliwości i nieskazitelnej świętości. (Zob. Kolosan 3:10, Efezjan 4:23-24). Człowiek był bez grzechu i mógł doskonale służyć swemu Stwórcy. Potrafił kochać Pana, swego Boga, całym sercem, umysłem, duszą i siłą. Był królem stworzenia, ale królem był po to, by móc rządzić światem Bożym w służbie swego Stwórcy. Był królem, stworzonym przez Boga jako taki; ale był także sługą, stworzonym, by służyć Bogu, który uczynił go królem. Całe jego życie, jego talenty, jego praca, jego moce zostały złożone na ołtarzu doskonałego poświęcenia się Bogu.
Wszystko to było konieczne, aby Adam mógł żyć w przymierzu Bożym. Tylko stworzenie z umysłem i wolą, zdolne do poznania swego Stwórcy; tylko ten, kto był doskonały i święty, mógł żyć w społeczności z Panem. Tylko ten, kto potrafił kochać swego Boga, widzieć chwałę Bożą w stworzeniu, cieszyć się błogosławieństwami świata utworzonego przez Boga, mógł żyć życiem przymierza z Bogiem. Żaden kamień, drzewo, zwierzę ani ptak nie mogą cieszyć się tym błogosławieństwem. Ktoś, do kogo Bóg mógł przemówić, kto potrafił zrozumieć i odpowiedzieć z miłością na tę mowę, jest jedynym, który może żyć w Bożym przymierzu.
Jaka była natura tego przymierza?
Zgodnie z linią nauczania europejskiej teologii federalnej długą tradycją było definiowanie tego przymierza jako „przymierza uczynków”. Prawdopodobnie słuszne jest stwierdzenie, że zalążek tej idei sięga czasów Olevianusa i Cloppenburga, teologów z XVI i początku XVII wieku. jako rodzaj przymierza uczynków, w którym żył Adam przed upadkiem. Przez kolejne stulecia idea ta rozwijała się szerzej, aż do dzisiaj większość teologów akceptuje pewien rodzaj przymierza uczynków jako rodzaj przymierza, w którym żył Adam przed upadkiem.
Chodzi o to, że wkrótce po stworzeniu Adama Bóg zawarł porozumienie z Adamem, Bóg ze swojej strony obiecał dać Adamowi życie wieczne pod warunkiem doskonałego i ciągłego posłuszeństwa Adama. Do tej obietnicy dodał groźbę, że Adam z pewnością umrze, jeśli Adam będzie nieposłuszny Bogu, zwłaszcza poprzez zjedzenie owocu z zakazanego drzewa. Adam był na okresie próbnym. Jak długo miał trwać ten okres próbny, obrońcy przymierza uczynków nigdy nie byli w stanie powiedzieć. Ale chodzi o to, że gdyby Adam pozostał posłuszny przez pewien czas, zostałby przeniesiony z tego ziemskiego stworzenia do nieba i otrzymałby życie wieczne. Gdyby jednak Adam nie posłuchał Boga i zjadł z zakazanego drzewa, miał zostać zabity przez Boga i pozbawiony życia wiecznego.
Adam całym sercem zgodził się z tymi postanowieniami i obiecał żyć w posłuszeństwie Bogu, oczekując wtedy z Bożej ręki obiecanej nagrody. Na mocy tego wszystkiego przymierze zaczęło obowiązywać. Było to przymierze, które zawierało obietnicę, groźbę, warunek i które zostało ratyfikowane w momencie, gdy Adam zgodził się na jego postanowienia.
Możemy tu dodać fakt, że ta idea przymierza uczynków została rozwinięta zwłaszcza wśród holenderskich teologów reformowanych. Znajduje jednak również miejsce w Westminsterskim Wyznaniu Wiary i jest ogólnie utrzymywana przez większość teologów prezbiteriańskich. Artykuł w Westminsterskim Wyznaniu brzmi: „Pierwszym przymierzem z człowiekiem było przymierze uczynków, w którym Adam, a przez niego jego potomstwo, otrzymali obietnicę życia pod warunkiem całkowitego, osobistego posłuszeństwa.” Z samego artykułu oraz z dołączonych do niego odniesień biblijnych nie wynika jasno, czy autorzy Konfesji Westminsterskiej uważali przymierze za porozumienie między Bogiem a Adamem i czy obietnica dotyczyła życia wiecznego w niebie w odróżnieniu od stałej ziemskiej egzystencji w nieprzeklętym świecie. W każdym razie idea Konfesji Westminsterskiej różni się nieco od poglądu powszechnie przyjętego w kościołach Reformowanych. Niemniej jednak warto zauważyć, że koncepcja przymierza uczynków wyznawana przez teologów Reformowanych nigdy nie weszła w wyznanie wiary kościołów Reformowanych i nie ma w tych kościołach statusu wyznaniowego.
Ale idea przymierza uczynków budzi poważne zastrzeżenia.
Po pierwsze, jasnym jest, że nigdzie w zapisie Księgi Rodzaju 1 i 2 nie ma żadnej wzmianki o takim przymierzu, jak opisano powyżej. Prawdą jest oczywiście, że Adam miał jeść z Drzewa Życia. Prawdą jest również, że Bóg wyraźnie nakazał mu nie jeść z Drzewa Poznania Dobra i Zła. A karą za zjedzenie z zakazanego drzewa była z pewnością śmierć: „W dniu, w którym zjesz z niego, z pewnością umrzesz”. Ale to jest dalekie od przymierza. Wszystko opiera się na założeniu, że przymierze można zdefiniować w kategoriach umowy. Teraz, nawet gdyby to była prawda, nie czytamy nic o takiej zgodzie w narracji Księgi Rodzaju. Bóg dał Adamowi pewne polecenia; i z pewnością za posłuszeństwem Bogu miało iść życie. Ale o jakiejkolwiek umowie czy pakcie nie czytamy nic. Niemniej jednak, jak dowiedzieliśmy się wcześniej, prostym faktem jest to, że przymierze nigdzie w Piśmie nie może być interpretowane jako porozumienie; jest to raczej relacja przyjaźni i społeczności z Bogiem.
Po drugie, chociaż prawdą jest, że posłuszeństwo Adama było z pewnością sposobem, w jaki Adam kontynuowałby życie, nie czytamy nic o obietnicy życia wiecznego. Prawdą jest prawdopodobnie, że Adam ciągle żyłby w ogrodzie, gdyby nie upadł i powstrzymał się od nieposłuszeństwa Bożemu nakazowi, chociaż prawdą jest również, że Pismo Święte nie mówi nam, że Bóg uczynił porozumienie dotyczące możliwości doskonałego posłuszeństwa w Raju. Ale ciągłe życie tu na ziemi różni się od życia wiecznego. To ostatnie jest życiem, które jest dane tylko przez Jezusa Chrystusa i które ma jako swoją podstawową cechę życie w niebie. Nie jest to życie, na które zapracowaliśmy i zasłużyliśmy sobie przez dobre uczynki i posłuszeństwo, ale zasłużyliśmy na nie tylko przez doskonałe dzieło naszego Zbawiciela. Jezus wyjaśnia to na krótko przed wskrzeszeniem Łazarza, kiedy powiedział zmartwionej Marcie: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze” (Jan 11:25-26). Również w swojej arcykapłańskiej modlitwie Jezus mówi: „A to jest życie wieczne, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa” (Jana 17:3).
Jeśli ktoś sprzeciwi się temu, że te słowa naszego Pana zostały wypowiedziane w taki sposób ponieważ na scenie pojawił się upadek i uniemożliwił życie wieczne, odpowiedź jest taka, że nie wolno nam zapominać, że Adam został stworzony jako ziemski z ziemi. Był materialny i fizyczny, jeśli chodzi o jego ciało. Tak było w przypadku Adama, ponieważ zawsze jest prawdą, że „Pierwszy człowiek z ziemi – ziemski, drugi człowiek – sam Pan z nieba. Jaki jest ten ziemski, tacy i ziemscy; a jaki jest niebieski, tacy i niebiescy. A jak nosiliśmy obraz ziemskiego, tak będziemy nosili obraz niebieskiego. To zaś mówię, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć królestwa Bożego” (1 Koryntian 15:47-50). Otrzymanie życia wiecznego przez Adama wymagałoby zmiany, nawet przed upadkiem, całej jego natury, co jest możliwe tylko przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
W ścisłym związku z tym wszystkim cała koncepcja przymierza uczynków z konieczności implikuje ideę, że człowiek może zasłużyć sobie u Boga. Gdyby Adam był wierny przez pewien czas, zasługiwałby dzięki tej wierności na wyższe życie niż to, którym cieszył się w Raju. Ale całe Pismo Święte sprzeciwia się jakiejkolwiek idei zasługi. Człowiek nigdy nie może zasłużyć sobie u Boga. Nawet Adam w Raju zawdzięczał swoje życie i istnienie swojemu Stwórcy. Jak mógł zasłużyć u Tego, który trzymał swoje życie w swoich rękach? Jezus wyjaśnia to jasno, gdy mówi: „Także i wy, gdy zrobicie wszystko, co wam nakazano, mówcie: Sługami nieużytecznymi jesteśmy. Zrobiliśmy to, co powinniśmy byli zrobić” (Łuk. 17:10).
Ale jest jeszcze inny zarzut, który, jeśli to możliwe, jest poważniejszy od powyższego. Jeśli zamiarem Boga było, aby Adam pozostał w stanie prawości i dzięki swojemu posłuszeństwu zasłużył sobie na życie w niebie dla siebie i dla swoich potomnych, wynika z tego, że zamiar Boga został poważnie udaremniony przez połączone wysiłki szatana, który przyszedł kusić człowieka i człowieka, który nastawił uszy na głos węża. To, co Bóg zdecydował się zrobić, jak zostało objawione Adamowi, było teraz niemożliwe. Bóg poniósł klęskę. Bóg został zmuszony do powrotu do alternatywnego planu sprowadzenia ludzi do nieba, planu, który obejmował dzieło Chrystusa; plan, który teraz staje się drugim najlepszym, stworzonym w desperacji, by zniweczyć to, co zrobił człowiek. Nie ma innego sposobu na wyjaśnienie tej koncepcji. Ale dzieje się to wbrew Bogu, który zna wszystkie swoje dzieła od początku stworzenia.
Wreszcie, ten pogląd na przymierze uczynków staje się swego rodzaju dodatkiem do pierwotnego stanu Adama. Adam nie został stworzony w przymierzu z Bogiem; raczej całe przymierze, jeśli jest przymierzem uczynków, zostało dodane do egzystencji Adama. W ten sposób przymierze staje się cechą życia Adama w Raju, które zostało „przypięte” przez Boga po uformowaniu Adama. Nie było to nieodłączne od stworzenia Adama. Ponieważ pochodził z rąk swego Stwórcy, brakowało mu ważnego składnika jego pełnego błogosławieństwa: przymierze wciąż musiało zostać dodane.
Ale przymierze Boga z Adamem było zupełnie inne od tego wszystkiego.
Społeczność przymierza, w której żył Adam, była społecznością i komunią z Bogiem na mocy jego stworzenia. Była to błogosławiona więź przyjaźni, którą Adam cieszył się od w chwili, gdy otworzył oczy i zobaczył cuda Bożego świata i usłyszał mowę swego Stwórcy we wszystkich rzeczach, które zostały stworzone. Był natychmiast w pełnym posiadaniu błogosławieństwa społeczności z Bogiem. W chwili, gdy usłyszał głos Boga, w jego sercu rozbrzmiewała pieśń uwielbienia i adoracji. Bóg przemówił do niego, a on odpowiedział z uwielbieniem: „Boże mój, kocham Cię”. I w tej świadomości wspólnoty z Bogiem żył i chodził, pracował i śpiewał. W chłodnym dniu, gdy mijał kolejny dzień wraz z zachodem słońca na dalekim zachodzie, Bóg ukazał się Adamowi. tak jak Bóg ujawnił Adamowi tajemnice swojej woli i przemówił do niego tak, jak przyjaciel rozmawia z przyjacielem.
Bóg sprawił, że Adam zasmakował bogatego błogosławieństwa życia przymierza, którym Bóg żyje w Sobie, gdyż Bóg żyje życiem przymierza w Sobie. I Bóg z wielką protekcjonalną łaską przyjął Adama do tego błogosławionego życia. Jakby powiedział: „To jest życie, którym żyję w Sobie. To jest przymierze, którym cieszę się wiecznie. Wejdź ze Mną w intymności tego życia i ciesząc się nim, chwal Mnie jako Boga na wieki”. Bóg mógł stworzyć człowieka, który byłby zdolny do intelektualnego zrozumienia Bożego przymierza. Ale to objawienie przymierza Boga jest bardziej intensywne gdy Bóg wziął Adama do tego życia. Napełnił Adama radością z tego życia. Życie tego przymierza wibrowało w całym człowieku Adama. Napełniło jego duszę, poruszyło jego serce, przytłoczyło jego umysł i sprawiło, że zakosztował tego w świadomym i codziennym doświadczeniu.
Więc Adam w żaden sposób nie zasługiwał na to. Zostało mu to dane łaskawie i bez zasług. Adam nic nie zrobił i nie mógł zrobić nic, by na to zasłużyć; żadna praca nie mogła na to zapracować. To była tylko łaska i jedynie łaska.
Ale jednocześnie Bożym zamiarem ani celem nie było uwielbienie siebie przez doskonałe życie Adama w przymierzu z Bogiem. Bóg określił coś lepszego: błogosławieństwo społeczności przymierza z Nim w Jezusie Chrystusie. Adam był tylko pierwszym Adamem, ale nie ostatnim. „Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym” (1 Koryntian 15:45). Pierwszy Adam był typem na ostatniego Adama. Pierwszy Adam został pobłogosławiony; ale ostatni Adam, nasz Pan Jezus Chrystus, jest źródłem wszelkiego błogosławieństwa dla Jego wybranego ludu. Bo jak pierwszy Adam był obrazem Chrystusa, tak pierwszy Raj był cieniem i typem Raju, który nadejdzie przy końcu wieków, kiedy nasz Pan powróci. Ten niebiański Raj jest życiem wiecznym, gdy wieczne przymierze z Bogiem zostanie wypełnione i uczynione doskonałym.
Chapter 3 of God’s Everlasting Covenant of Grace
Aby uzyskać więcej informacji w języku polskim, kliknij tutaj.