Menu Close

Obrona kalwinizmu jako Ewangelii / A Defense of Calvinism as the Gospel

       

Prof. David J. Engelsma

Termin „kalwinizm” nie jest nazwą, którą my, kalwiniści, wolimy nazywać naszą wiarę; nie wybieramy  też aby nazywać siebie „kalwinistami”. Kalwin to nazwisko człowieka, wielkiego sługi Bożego, Jana Kalwina. Był jednym z reformatorów, przez których Duch Święty zreformował Kościół w XVI wieku. Nazywanie siebie „kalwinistami” i naszej wiary „kalwinizmem” pozostawia wrażenie, że podążamy za człowiekiem i że te wierzenia są wynalazkiem człowieka. W rzeczywistości terminy te pierwotnie były szyderczymi określeniami używanymi przez naszych wrogów, podobnie jak nazwy „chrześcijanin” i „protestant”. Dlatego od samego początku kalwiniści nazywali siebie „reformowanymi” lub „prezbiterianami”. W ten sposób celowo odróżniali się od innej wielkiej gałęzi reformacji protestanckiej, Kościoła Luterańskiego, który nazwał się imieniem człowieka (wbrew woli samego Lutra).

Niemniej jednak „kalwinizm” i „kalwiński” są dzisiaj użytecznymi terminami. Są one powszechnie znane, chociaż po części dzięki atakom na kalwinizm i wyśmiewaniu go przez jego wrogów. Ponadto nazwa „kalwiński” jest akceptowana przez osoby i kościoły, które nie są reformowane ani prezbiteriańskie, ale wyznają te zasady kalwinizmu, które nazywają „doktrynami  łaski”. „Kalwinizm” zaczął opowiadać się za pewnymi doktrynami, pewnym systemem prawdy. Nie mamy nic przeciwko nazywaniu tych doktryn „kalwinizmem”, o ile dwie rzeczy są jasno zrozumiane. Po pierwsze, należy zrozumieć, że ich źródłem nie jest człowiek, Jan Kalwin, ale Pismo Święte. Po drugie, należy zrozumieć, że my, którzy przyjmujemy te prawdy, nie jesteśmy uczniami człowieka, Kalwina, ale zależy nam wyłącznie na naśladowaniu wiecznego Syna Bożego , Jezusa Chrystusa, właśnie poprzez wyznawanie tych doktryn.

Istnieją różne sposoby postrzegania kalwinizmu. Niektórzy odkryli implikacje polityczne w kalwinizmie, np. silny sprzeciw wobec każdej formy tyranii. Inni uznali kalwinizm za ważny dla ekonomii. Max Weber myślał o wyśledzeniu ducha kapitalizmu w kalwiniźmie, a nawet w doktrynie kalwinizmu o podwójnej predestynacji. Moglibyśmy zbadać kalwinizm jako całościowy pogląd na świat i życie. To znacznie więcej niż zestaw doktryn, a na pewno znacznie więcej niż pięć punktów doktryny. Podobnie jak humanizm czy marksizm, kalwinizm jest światopoglądem z którym człowiek zajmuje stanowisko w każdej dziedzinie ludzkiego życia. Ponadto kalwinizm wiąże się z Kościołem, ustanowionym Kościołem, i nie jest tylko osobistymi przekonaniami jednostki; jest na wskroś kościelny. Wraz z wczesnym Kościołem kalwinizm żarliwie utrzymuje, że „poza Kościołem nie ma zbawienia”.

Jednak w swoim sercu kalwinizm jest teologią, prawdziwą religią; a to oznacza doktrynę. W ten sposób będziemy tutaj postrzegać kalwinizm. Ograniczamy się do rozważenia kalwinizmu jako Ewangelii.

Kalwinizm jest Ewangelią. Jego wybitne doktryny to po prostu prawdy, które składają się na Ewangelię. Odejście od kalwinizmu jest zatem odstępstwem od Ewangelii łaski Bożej w Chrystusie. Nasza obrona kalwinizmu będzie zatem przebiegać w następujący sposób. Najpierw pokażemy, że kalwinizm jest Ewangelią. Jest to konieczne ze względu na jego przeciwników, którzy krytykują go jako wypaczenie Ewangelii. Po drugie, będziemy go bronić jako Ewangelii. Czyniąc to, wypełniamy powołanie, które każdy wierzący ma od Boga. Paweł napisał, że został „przeznaczony do obrony Ewangelii” (Filipian 1:17). I Piotra 3:15 wzywa każdego wierzącego do udzielenia odpowiedzi, lub obrony każdemu, kto pyta nas o powód nadziei, która jest w nas. Jak sama nazwa wskazuje, kalwinizm jest nauką związaną z Janem Kalwinem; odnosi się do doktryn biblijnych, które głosił.

Kalwin był Francuzem, urodzonym w 1509 r., zmarłym w wieku 55 lat w 1564 r., żyjącym w okresie reformacji Kościoła, współczesnym  Marcinowi Lutrowi. Nawrócił się z katolicyzmu wcześnie w swoim życiu, „przez nagłe nawrócenie”, jak mówi nam w przedmowie do swojego komentarza do Psalmów, „ponieważ byłem zbyt uparcie przywiązany do papieskich przesądów, nie było łatwo wyrwać się z tak głębokiej otchłań błota” i przez resztę życia pracował na rzecz wiary protestanckiej. Mieszkał i pracował w Genewie w Szwajcarii jako pastor i teolog. Jego praca była kolosalna. Głosił prawie codziennie; wykonał ogromną pracę duszpasterską; prowadził masową korespondencję; i pisał komentarze, traktaty i inne dzieła teologiczne. Zapamiętano go zwłaszcza ze względu na jego wielkie dzieło dotyczące teologii chrześcijańskiej, Institutes of the Christian Religion (które nadal wywiera wielki wpływ, które każdy wyznający protestant mógłby z pożytkiem przeczytać i które każdy krytyk kalwinizmu powinien był przestudiować, jeśli chce być traktowany poważnie) , a także za komentarze do prawie każdej księgi Biblii. Protestanci współcześni Kalwinowi uznali jego wybitne dary, zwłaszcza w teologii i wyjaśnianiu Pisma Świętego. Nazywali go po prostu „Teologiem”.

Wpływ Kalwina na cały świat, już za jego życia i po nim, był ogromny. Luter, oczywiście,stoi sam, jako założyciel Reformacji Protestanckiej. Ale Kalwin, korzystając z Lutra, nawet go wyprzedził we wpływaniu na Kościół Chrystusowy na całym świecie.

W historii Kościoła kalwinizm to nazwa wiary reformowanej i prezbiteriańskiej gałęzi reformacji protestanckiej. Kościoły te były nazywane „reformowanymi” w Niemczech, Francji, Szwajcarii i Holandii. W Anglii, Szkocji i północnej Irlandii nazywano ich „prezbiterianami”. Ta wiara została wcześnie wyrażona w spisanych wyznaniach wiary. Wśród wyznań Kościołów Reformowanych są Katechizm Heidelberski, Belgijskie Wyznanie Wiary i Kanony Dordt. Wielkimi wyznaniami prezbiteriańskimi są Westminsterskie Wyznanie Wiary i Katechizmy Westminsterskie. Wszystkie te wyznania są zasadniczo zgodne.

Kościoły reformowane i prezbiteriańskie nalegały, aby nauczanie zawarte w tych wyznaniach wiary, które obecnie nazywa się kalwinizmem, było objawieniem Boga w Piśmie Świętym. Kalwinizm opiera się na Piśmie Świętym. Zawiera w pełni protestancką zasadę sola scriptura (tylko Pismo Święte). Doktryna Pisma Świętego jest fundamentem kalwinizmu. Błędem jest zatem definiowanie kalwinizmu w oderwaniu od jego wiary w Pismo Święte.

Biblia jest jedynym autorytetem w Kościele i nad Kościołem. Dzieje się tak, ponieważ jest natchnionym Słowem Bożym, jak czytamy w 2 Tymoteusza 3:16: „Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości”. Jako takie, Pismo Święte jest „nieomylną regułą” (Konfesja belgijska 7). Nie można go ignorować, kwestionować ani poddawać krytyce, ale należy go przyjąć, uwierzyć i być mu posłusznym. Jest to istotne dla kalwinizmu, ponieważ kalwinizm uczy wielu rzeczy, na które człowiek narzeka: „Twarde to słowa, któż ich może słuchać?” Dla kalwinizmu pytanie nie brzmi: „Czy ludziom w XX wieku podobają się te rzeczy?” Ale pytanie brzmi: „Czy Słowo Boże tak mówi?”

Kalwinizm jest zainteresowany głoszeniem Pisma Świętego. Głoszenie Pisma Świętego, zarówno w Kościele, jak i poza nim, jest głównym przedmiotem zainteresowania kalwinizmu. Fałszywe jest postrzeganie kalwinizmu jako teoretycznej, zawiłej nauki uprawianej przez intelektualistów w wieżach z kości słoniowej. Wraz z całą Reformacją chciał i chce dziś głosić Ewangelię, która jest mocą Bożą ku zbawieniu każdego wierzącego.

Zatem kalwinizm można słusznie postrzegać jako pewne podstawowe doktryny, tak zwane „pięć punktów kalwinizmu”. Ale nawet tutaj należy zachować ostrożność. Z historycznego punktu widzenia nazywanie tych doktryn „kalwinizmem” jest nieco mylące. W tych doktrynach nie było różnicy między Lutrem a Kalwinem. Ci dwaj wiodący reformatorzy byli zgodni w swoich naukach na temat doktryn predestynacji, deprawacji upadłego człowieka i usprawiedliwienia wyłącznie przez wiarę. Rzeczywiście, prawie bez wyjątku, wszyscy reformatorzy przyjęli to, co teraz nazywamy „kalwinizmem”. Poza tym „pięć punktów kalwinizmu”, jako pięć szczególnych doktryn wyróżniających kalwinizm, powstało po śmierci Kalwina. Zostały one sformułowane przez Synod Kościołów Reformowanych w Holandii w latach 1618-1619 (Synod w Dordt), w odpowiedzi na atak na te pięć doktryn przez grupę wewnątrz Kościołów Reformowanych, znaną jako Remonstranci lub Arminianie. Synod ten przedstawił, wyznał, wyjaśnił i bronił tych pięciu prawd w kanonach Synodu w Dordt. Ale to Kalwin rozwinął te prawdy, systematycznie i w pełni; i dlatego zaczęto nazywać je jego imieniem.

Całkowita deprawacja jest jednym z pięciu punktów kalwinizmu. Doktryna ta uczy, że człowiek, każdy człowiek, jest z natury grzeszny i zły – tylko i całkowicie grzeszny i zły. W człowieku, poza łaską Bożą w Chrystusie, nie ma dobra ani zdolności do czynienia dobra. Przez „dobro” rozumie się to, co podoba się Bogu, a mianowicie czyn wywodzący się z wiary w  Jezusa, normę w Prawie Bożym i mający na celu chwałę Bożą. Od poczęcia i narodzin każdy człowiek jest winny przed Bogiem i zasługuje na wieczne potępienie. Taka jest sytuacja człowieka z powodu upadku całej rasy ludzkiej w  Adamie, jak uczy Rzymian 5:12-21: „Dlatego, tak jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech – śmierć, tak też na wszystkich ludzi przeszła śmierć, ponieważ wszyscy zgrzeszyli …” Nie tylko każdy człowiek jest winny od poczęcia i narodzin, ale jest także zepsuty lub zdeprawowany. Ta deprawacja jest totalna. Jednym z aspektów tej nędzy człowieka jest niewola lub niewola ludzkiej woli. Wola każdego człowieka, poza wyzwalającą łaską Ducha Chrystusowego, jest zniewolona diabłem i grzechem. Nie jest w stanie chcieć, pragnąć ani wybierać Boga, Chrystusa, zbawienia ani dobra. Wybór dobra nie jest wolny.

Nie jest kalwinizmem to, że Bóg zmusza ludzi do grzechu lub że ludzie grzeszą niechętnie.  Duchowy stan naturalnego człowieka jest taki, że nie może on myśleć, chcieć ani czynić niczego dobrego. Co do tej doktryny Luter i Kalwin byli całkowicie zgodni. W rzeczywistości Luter napisał książkę zatytułowaną „Niewolna wola”, w której twierdził, że podstawową kwestią reformacji, podstawową różnicą między prawdziwym protestantyzmem a rzymskim katolicyzmem, jest to, czy wola naturalnego człowieka jest związana, czy wolna. Kalwinizm ukazuje się jako czysty protestantyzm przez swoje wyznanie dotyczące woli w Westminsterskim Wyznaniu Wiary:

Konsekwencją upadku w stan grzechu było to, że człowiek utracił całą zdolność czynienia jakichkolwiek duchowo dobrych uczynków, które towarzyszą zbawieniu. Jako człowiek naturalny, jest on martwy w grzechu i całkowicie przeciwny temu, co dobre. Dlatego też nie jest w stanie o własnych siłach nawrócić się do Boga, ani nawet przygotować się do nawrócenia się do Boga. Gdy Bóg nawraca grzesznika i wyprowadza go z grzechu w stan łaski, uwalnia go od jego naturalnych więzów grzechu i jedynie przez Swoją łaskę umożliwia mu, aby chciał i czynił to, co jest duchowo dobre. (9:3-4)

Kolejnym z pięciu punktów kalwinizmu jest prawda o ograniczonym odkupieniu. Wyzwolenie dla upadłych ludzi jest możliwe tylko w Jezusie Chrystusie, wiecznym Synu Bożym w naszym ciele. To wyzwolenie dokonało się w śmierci Chrystusa na krzyżu. Jego śmierć była zadośćuczynieniem za grzechy, ponieważ zadośćuczynił sprawiedliwości Bożej, ponosząc karę gniewu Bożego za nas, którzy zasłuży;iśmy na ten gniew z powodu naszych grzechów. Śmierć Jezusa była skuteczna; zbawiła! Zbawił wszystkich, za których umarł. Całkowicie usunął karę dla każdego, w miejsce którego umarł. Zadośćuczynił za niektórych, konkretnych ludzi, nie za wszystkich bez wyjątku. Jego zadośćuczynienie było ograniczone, jeśli chodzi o liczbę ludzi, za których umarł i których odkupił. Są „jego ludem” (Mt 1,21); Jego „owcami” (Jan 10:15: „oddaję moje życie za owce”); i „aby dał życie wieczne tym wszystkim, których mu dałeś (wszystkim kórych Ojciec dał jezusowi)” (Ew. Jana 17:2).

Nie jest kalwinizmem to, że każdy, nawet ten, kto szuka zbawienia, zostanie odrzucony, ale to, że śmierć Jezusa zbawiła, że była skuteczna, że nie poszła na marne.

Przez swoje doskonałe posłuszeństwo Prawu Bożemu i przez ofiarowanie siebie Bogu raz na zawsze jako ofiara przez wiecznego Ducha, Pan Jezus w pełni zaspokoił wymagania Bożej sprawiedliwości. On dokonał pojednania i nabył wieczne dziedzictwo w Królestwie Niebios dla tych wszystkich, których dał Mu Ojciec. Chrystus pewnie i skutecznie stosuje i udziela wiecznego odkupienia tym, dla których je zdobył. (Wyznanie Westminsterskie 8:5, 8)

Nieodparta łaska lub skuteczna łaska to trzeci z pięciu punktów kalwinizmu. Doktryna ta odnosi się do rzeczywistego zbawienia upadłych ludzi przez Ducha Świętego, poprzez zastosowanie do nich odkupienia dokonanego na krzyżu. To dzieło zbawienia jest całkowicie dziełem Boga; dokonuje się wyłącznie dzięki łasce. Negatywnie oznacza to dwie rzeczy. Po pierwsze, zbawienie człowieka nie jest czymś, na co każdy człowiek zasługuje lub w jakikolwiek sposób czyni siebie godnym. Po drugie, zbawienie nie jest dziełem, które człowiek wykonuje w całości lub w części. Człowiek nie współpracuje z Bogiem w doprowadzeniu do jego zbawienia. Pozytywnie, to, że zbawienie ma miejsce wyłącznie z łaski, oznacza, że zbawienie jest dobrowolnie dane ludziom przez Boga, jedynie z Jego miłości i dobroci. Oznacza to również, że to zbawienie jest realizowane mocą Bożą, Duchem Świętym. Regeneruje; On powołuje; On daje wiarę; On uświęca; On gloryfikuje. To dzieło zbawienia i moc łaski, przez którą Duch Święty dokonuje tego dzieła, są skuteczne. Wykonując to dzieło, Duch i Jego łaska nie umożliwiają człowiekowi zbawienia, ale skutecznie go zbawiają. To nie jest kwestia zwykłej próby Boga, która ostatecznie zależy od człowieka, którego Bóg próbuje zbawić, i który w związku z tym może być sfrustrowany i spełznąć na niczym; ale nawiązując do dzieła stworzenia suwerennie i niezawodnie sprawia, że człowiek, którego Bóg upodobał sobie zbawić staje się nowym stworzeniem w Jezusie Chrystusie.

Nie jest kalwinizmem to, że Bóg zmusza do nieba ludzi którzy krzyczą i kopią, ale że Bóg sprawia, że człowiek chce, który wcześniej był niechętny. W Kanonach z Dordt wierzący reformowany opisuje zbawcze dzieło nieodpartej łaski w następujący sposób:

jest to ewidentnie dzieło nadnaturalne, najpotężniejsze i jednocześnie najpiękniejsze, najbardziej zdumiewające tajemnicze i niewypowiedziane; niczym nie ustępuje ono w swej skuteczności stworzeniu ani zmartwychwstaniu, jak to ogłasza Pismo Święte inspirowane przez Autora tego dzieła, tak, że ci wszyscy, w których sercach działa Bóg w ten cudowny sposób, są z całą pewnością, właściwie i skutecznie odrodzeni, i rzeczywiście wierzą… (III/IV:12)

Doktryna o wytrwałości świętych lub „wiecznym bezpieczeństwie”, jak niektórzy to nazywają, wynika z prawdy o nieodpartej łasce. Ani jedna osoba, której Bóg daje łaskę Ducha Świętego, nie zginie, ponieważ ta łaska i Duch zachowują ją do doskonałego zbawienia w dniu Chrystusa.

Nie jest kalwinizmem to, że każdy może robić, co mu się podoba i nadal być zbawionym, albo że święty nigdy nie może popaść w grzech. Na zarzut, że doktryna wytrwałości implikuje, że może robić, co mu się podoba i mimo to iść do nieba, kalwinizm odpowiada, że Duch Święty nas zachowuje, uświęcając nas, wzmacniając naszą wiarę i dając nam dar wytrwałości. Jeśli chodzi o „upadki” chrześcijan, święci mogą popaść w grzech, nawet w „wielkie i ohydne grzechy”, i czasami tak się dzieje, ale mieszkający w nich Duch, nigdy całkowicie nie odsunie się od nich, doprowadza ich do pokuty. Kalwinizm udziela wszystkim prawdziwie wierzącym nieocenionego pocieszenia płynącego z zapewnienia „zwedług miary swej wiary, przez którą pewnie wierzą iż są, i zawsze będą prawdziwymi i żywymi członkami Kościoła, i że mają przebaczenie grzechów i życie wieczne.” (Kanony z Dort V:9).

Całe opisane powyżej zbawienie ma swoje źródło w wiecznym Bożym wybraniu. Prawda wybrania jest kolejną z charakterystycznych doktryn kalwińskich. Bóg od wieczności wybrał w Chrystusie część upadłej rasy ludzkiej — pewną, określoną liczbę osób — do zbawienia. Ten wybór był bezwarunkowy, łaskawy i wolny; nie wynikało to z niczego przewidzianego w tych, którzy zostali wybrani. Bóg nie wybrał wszystkich ludzi; ale odrzucił niektórych ludzi w wiecznym dekrecie. Nie ma zasadniczej różnicy, czy ktoś postrzega potępienie jako pominięcie przez  Boga niektórych ludzi z Jego dekretem wybrania w wieczności (co jest w rzeczywistości boską decyzją dotyczącą ich wiecznego przeznaczenia), czy też postrzega to jako dekret, że niektórzy ludzie zginą w swoim grzechu, niewierze i nieposłuszeństwie. Wybranie i potepienie składają się na predestynację, doktrynę, że Bóg od wieczności określił przeznaczenie wszystkich ludzi. Ta prawda jest uważana, nie bez racji, za znak rozpoznawczy kalwinizmu. Sercem Kościoła Reformowanego jest wybranie, łaskawy wybór Boga grzeszników, winnych i zdeprawowanych, zasługujących jedynie na potępienie, ku zbawieniu.

Wybranie jest źródłem wszelkiego zbawienia! Jako takie jest ostatecznym, decydującym, przekonującym dowodem i gwarancją, że zbawienie jest łaską – że zbawienie nie zależy od człowieka, ale od Boga; że zbawienie nie jest pomysłem człowieka, ale Boga; że zbawienie nie jest dziełem człowieka, ale Boga; że zbawienie nie wynika z decyzji człowieka co do Boga, ale z wiecznej decyzji Boga co do człowieka.

W ten sposób sam Kalwin postrzegał predestynację — jako ostateczne, rozstrzygające, niepodważalne świadectwo i gwarancję łaskawego zbawienia. Dlatego w swoim ostatecznym wydaniu Instytutów (1559) Kalwin zajął się predestynacją na końcu Księgi III, po omówieniu odkupienia w Chrystusie i zastosowaniu odkupienia przez Ducha Świętego. Kalwin napisał,

Nigdy nie będziemy przekonani tak, jak powinniśmy, że nasze zbawienie wypływa z darmowego miłosierdzia Bożego jako źródła, dopóki nie zapoznamy się z Jego wiecznym wybraniem, a łaska Boża jest zilustrowana kontrastem — a mianowicie, że nie stosuje ogólnej nadziei zbawienia, ale niektórym daje to, czego odmawia innym (3.21.1).

To jest kalwinizm!

To jest Ewangelia!

Ewangelia głosi nędzę człowieka jako całkowitą deprawację, włączając w to niewolę jego woli. List do Efezjan 2:1 diagnozuje duchowy stan grzesznika przed ożywieniem przez Ducha Chrystusa : „umarli w upadkach i grzechach”. Duchowo martwemu grzesznikowi brakuje wszelkiego dobra, jakiejkolwiek zdolności czynienia dobra, a także mocy i skłonności do zmiany tego stanu. Sam jest bezradny, a jego stan beznadziejny – bezradność i beznadziejność śmierci. List do Rzymian 8:7-8 wydaje ten sam wyrok na upadłego człowieka: „Dlatego, że zamysł ciała jest nieprzyjacielem Boga, bo nie poddaje się prawu Bożemu, gdyż i nie może. Ci więc, którzy są w ciele, nie mogą podobać się Bogu.”. „Umysł cielesny” jest naturą ludzką taką, jaka jest na mocy naturalnych narodzin. Jego stan jest taki, że nie jest w stanie podporządkować się prawu Bożemu. Ci, którzy są w ciele, to ci, którzy nie narodzili się ponownie przez Ducha Chrystusa, ci, którzy są poza Chrystusem. Ich stan duchowy jest taki, że nie są w stanie podobać się Bogu; wszystko, co mogą zrobić, to grzech. Aby grzesznik chciał i czynił zgodnie z upodobaniem Bożym, Bóg musi w nim sprawować zarówno chęć, jak i działanie przez Ducha Jezusa Chrystusa (Filipian 2:13).

Ewangelia głosi śmierć Chrystusa jako śmierć, która skutecznie odkupia niektórych ludzi, a nie jako śmierć, która jedynie umożliwia zbawienie wszystkim ludziom. Pismo naucza o ograniczonym odkupieniu. Sam Jezus nauczał tego o swojej własnej śmierci w Ew. Jana 10:15: „…oddaję moje życie za owce”. Nieco dalej w tym samym rozdziale Pan wyraźnie stwierdza, że niektórzy ludzie nie należą do „owiec”: „Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec, jak wam powiedziałem” (w. 26). Umarł za niektórych ludzi, „owce”, w odróżnieniu od innych ludzi, którzy nie należą do Jego owiec. Jezus w podobny sposób opisał swoją śmierć w Ew. Mateusza 20:28: „Tak jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służyć i oddać swoje życie na okup za wielu”. Ważnym punktem jest nie tyle to, że mówił o tych, za których umarł jako „wielu”, a nie „wszyscy”, ale to, że mówił o swojej śmierci jako okupie złożonym w miejsce innych. Umierając, zapłacił Bogu cenę okupu za wielu grzeszników. Uczynił to, zajmując ich miejsce, oddając własne życie tam, gdzie ich było stracone. Skutkiem tej śmierci jest to, że każdy, za kogo On umarł, zostaje uwolniony od grzechu, śmierci i piekła. Nikt, za kogo umarł, nie zginie. Nikt nie może zginąć, ponieważ okup został zapłacony. Tę Ewangelię (inie ma innej) głosił już ewangeliczny prorok Izajasz w Izajaszu 53: cierpiący Chrystus usuwa nieprawości ludu Bożego, będąc uderzonym przez Boga jako ich zastępca.

Ewangelia głosi nieodpartą łaskę jako moc, która zbawia wybranych grzeszników. Nie może być inaczej, jeśli grzesznik jest „martwy w upadkach i grzechach”. Ucząc tego w Liście do Efezjan 2:1, apostoł kontynuuje naukę o nieodpartej łasce w wersetach 4-5: „Lecz Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, z powodu swojej wielkiej miłości, którą nas umiłował; I to wtedy, gdy byliśmy umarli w grzechach, ożywił nas razem z Chrystusem, gdyż łaską jesteście zbawieni.” Zbawienie grzesznika w każdym przypadku polega na wzbudzeniu go z martwych przez Boga, porównywalnym do cudów Jezusa wskrzeszających fizycznie umarłych. W zmartwychwstaniu są prawdziwe dwie rzeczy: jest tylko i wyłącznie akt samego Boga, w którym zmartwychwstały nie współpracuje; i jest to skuteczne — Bóg nigdy nie zawodzi w zmartwychwstaniu każdego, kogo zamierza wskrzesić. W wersecie 10 tego rozdziału Paweł przyrównuje dzieło, dzięki któremu zostaliśmy zbawieni, do dzieła stworzenia, podkreślając w ten sposób, że dzieło to jest wyłącznie dziełem Boga Stwórcy, a nie dziełem stworzonego stworzenia: „Jesteśmy bowiem jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków…” Jezus wyjaśnił, że zbawienie ma miejsce dzięki suwerennej sile przyciągania Wszechmogącego Boga, w Ew. Jana 6:44: „Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli go nie pociągnie mój Ojciec, który mnie posłał”.

Ewangelia głosi wytrwałość świętych. Jezus powiedział: „Moje owce słuchają mego głosu i ja je znam, a one idą za mną. A ja daję im życie wieczne i nigdy nie zginą ani nikt nie wydrze ich z mojej ręki. Mój Ojciec, który mi je dał, większy jest od wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.” (Jan 10:27-30). Jezus daje życie wieczne każdej ze Swoich owiec; i żaden z tych świętych nigdy nie zginie. Niemożliwe jest, aby ktokolwiek mógł wyrwać świętego z ręki Boga, to znaczy sprawić, by odrodzone dziecko upadło na zatracenie. Powodem nie jest siła świętych, ale moc łaski Bożej („mój Ojciec… większy jest od wszystkich”). Te słowa Jezusa wyjaśniają, że pocieszająca prawda o wytrwałości zależy od wybrania i nieodpartej łaski. Święci wytrwają, ponieważ Ojciec dał ich Jezusowi i ponieważ Jezus daje (nie stara się dać, ale daje) im życie wieczne.

Jako źródło i fundament zbawienia Ewangelia głosi Boże wybranie. Ta prawda jest widoczna w całej Biblii Starego Testamentu: Bóg wybrał Izraela do zbawienia, odrzucając inne narody. Pośrednik Starego Przymierza mówi do Izraela: „PAN, twój Bóg, wybrał cię, abyś był dla niego szczególnym ludem spośród wszystkich narodów, które są na ziemi. PAN umiłował was i wybrał was nie dlatego, że byliście liczniejsi od innych narodów, gdyż byliście najmniej liczni ze wszystkich narodów; Lecz ponieważ PAN was umiłował …” (Powtórzonego Prawa 7:6-8).

W doskonałej harmonii z tą oczywistą prawdą starego przymierza, pośrednik nowego przymierza prowadzi każdy aspekt swojego zbawienia aż do Bożego wybrania. Jego życiodajna śmierć wynika z wybrania: „aby dał życie wieczne wszystkim, których mu dałeś” (Jan 17:2). Jego litość kapłańska i modlitwa wstawiennicza są regulowane przez wybranie: „Ja proszę za nimi. Nie proszę za światem, ale za tymi, których mi dałeś, bo są twoi” (Jan 17:9). Jego zbawienne objawienie prawdy ludziom zależy od wybrania: „Objawiłem twoje imię ludziom, których mi dałeś ze świata …” (Ew. Jana 17:6). Przyjście ludzi do Niego w prawdziwej wierze dokonuje się przez wybranie: „Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie…” (Jan 6:37). Zachowanie ludzi w wierze i zmartwychwstanie tych ludzi w chwale wynikają z wybrania: „…z tego wszystkiego, co mi dał, ale abym to wskrzesił w dniu ostatecznym” (Ew. Jana 6:39) ).

Wybranie zajmuje ważne miejsce w Ewangelii głoszonej przez apostołów. Jest przyczyną zbawienia każdego, kto jest zbawiony, i źródłem wszelkiego błogosławieństwa zbawienia: „…Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa … pobłogosławił nas wszelkim duchowym błogosławieństwem … Jak nas wybrał w nim przed założeniem świata” (Efezjan 1:3-4). Na wiecznej predestynacji został wykuty złoty (i nierozerwalny) łańcuch zbawienia: „Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał, tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych też uwielbił” (Rz 8 :30). Cała rzeka miłosierdzia Bożego w Jezusie wypływa z Jego woli wybrania; a suwerenna łaskawość tej woli jest zilustrowana przez to, że Bóg zatwardza niektórych ludzi zgodnie ze swoim wiecznym wyrokiem potępienia: „A zatem komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym” (Rzymian 9:18).

Nie można ignorować tych doktryn, zwanych „kalwinizmem”; jeśli nie są głoszone i wyznawane, są odrzucane. Każdy kaznodzieja, każdy Kościół, każdy członek każdego Kościoła musi zająć stanowisko w ich sprawie i zajmuje stanowisko. Nie można tego nie robić. Ponieważ są one szeroko wypisane na kartach Pisma Świętego jako istotne elementy ewangelii. Kto odrzuca kalwinizm, przyjmuje jedyną alternatywę dla kalwinizmu – system doktryny, który pod każdym względem sprzeciwia się kalwinizmowi.

Jakie są konsekwencje gdy człowiek odrzuca totalną deprawację? Wierzy, że upadły, cielesny człowiek zachowuje jeszcze trochę dobra i pewną zdolność do czynienia dobra, a konkretnie wolę, która jest w stanie podjąć decyzję dla Chrystusa; że człowiek poza Chrystusem nie jest martwy w grzechach, ale tylko chory, to znaczy nie martwy, ale żywy.

Jakie sa konsekwencje gdy człowiek odrzuca ograniczone zadośćuczynienie? Wierzy, że Jezus umarł za każdego człowieka bez wyjątku. Ponieważ zarówno Pismo Święte, jak i twarde fakty z życia nauczają, że niektórzy ludzie rzeczywiście giną w piekle, ten orędownik powszechnego odkupienia wierzy, że śmierć Jezusa w rzeczywistości wcale nie zadośćuczyniła za grzechy, a jedynie umożliwiła odkupienie; że krzyż nie był zapłatą okupu za każdego, za kogo Chrystus umarł, ale jedynie przykładem miłości; że cierpienie Syna Bożego nie zadośćuczyniło skutecznie sprawiedliwości Bożej przez zgładzenie grzechów, a jedynie…? co? Cokolwiek? A jeśli nie, to czy naprawdę był wiecznym Synem Bożym w ciele?

Jakie są konsekwencje gdy człowiek odrzuca nieodpartą łaskę? Wierzy, że Boże powołanie do zbawienia i łaska Ducha Świętego zależą od przyjęcia grzesznika przez skorzystanie z jego „wolnej woli”, tak aby łaska Boża mogła zostać pokonana i zawieść. Ponadto wierzy, że ilekroć grzesznik przychodzi do Jezusa w prawdziwej wierze i otrzymuje zbawienie, nie dzieje się tak dzięki łasce Bożej, ale dobrej woli grzesznika.

Jakie sa konsekwencje gdyczłowiek odrzuca wytrwałość świętych? Wierzy, że każdy wierzący może w każdej chwili odpaść i zginąć, łącznie z nim samym.

Jakie sa konsekwencjegdy człowiek odrzuca predestynację? Wierzy, że ostatecznym źródłem i fundamentem zbawienia jest wybór, decyzja i wola człowieka.

W końcu są dwie i tylko dwie możliwe wiary. Jedna utrzymuje, że cała ludzkość pogrążona jest w śmierci; że Bóg w wolnej i suwerennej łasce wiecznie wybrał niektórych; że Bóg dał Chrystusa na śmierć za tych, których wybrał; że Duch Święty ich odradza i skutecznie powołuje do wiary; i że Duch zachowuje tych wybranych, odkupionych i odrodzonych grzeszników do wiecznej chwały. To jest kalwinizm.

Inna wiara utrzymuje, że upadły człowiek zachowuje pewne zdolności duchowe aby czynić dobro; że Boży wybór ludzi zależy od wykorzystania przez nich zdolności czynienia dobra, która jest w nich; że śmierć Chrystusa zależy od tego dobra w człowieku; i że osiągnięcie ostatecznej chwały zależy od tego dobra w człowieku. To jest wróg kalwinizmu. To jest wróg Ewangelii! Albowiem kalwinizm głosi zbawienie z łaski; fałszywa wiara głosi zbawienie z woli, uczynków i wartości człowieka.

Kalwinizm jest Ewangelią! Boża Ewangelia jest przesłaniem całkowicie łaskawego zbawienia. Nie oznacza to, że kalwinizm jest nieobraźliwy. Przeciwnie! Sam Kalwin już dawno zwrócił uwagę na obrazę prawdy, której nauczał, w szczególności w odniesieniu do całkowitej deprawacji:

Nie jestem nieświadomy, o ile bardziej prawdopodobny jest ten pogląd, który skłania nas raczej do rozmyślań nad naszymi zaletami niż do kontemplacji tego, co musi nas przytłaczać wstydem — naszej nędznej nędzy i hańby. Nie ma nic bardziej akceptowalnego dla ludzkiego umysłu niż pochlebstwo… jeśli wygłosi się przemówienie, które schlebia dumie spontanicznie wyrastającej w najgłębszym sercu człowieka, nic nie wydaje się bardziej zachwycające. Dlatego w każdej epoce ten, kto najgłośniej wychwala doskonałość natury ludzkiej, jest przyjmowany najgłośniejszymi brawami (Instytuty 2.1.2).

Ale obraza kalwinizmu wobec ludzi nie jest niczym innym jak obrazą krzyża Chrystusa. W Liście do Galacjan 5:11 Paweł mówi o „zgorszeniu krzyża”, zgorszeniu, które zanika w głoszeniu herezji zaprzeczającej krzyżowi. Krzyż Chrystusa, który jest samym sercem Ewangelii, nie podoba się człowiekowi , jest dla niego nie do przyjęcia. „My zaś głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który dla Żydów wprawdzie jest zgorszeniem, a dla Greków głupstwem” (1 Kor 1,23). Krzyż, jako krzyż odwiecznego Syna Bożego w ciele, pokazuje ogrom nędzy upadłego człowieka: może on zostać zbawiony jedynie przez śmierć Syna Bożego. Krzyż pokazuje wielkości nędzy grzesznika, całkowicie zgubionego, całkowicie zrujnowanego, całkowicie zdeprawowanego. Krzyż pokazuje, że zbawienie pochodzi od Pana, całkowicie z łaski Bożej, a nie od człowieka. Jako krzyż Księcia życia, krzyż ma moc zbawienia. Nic i nikt nie może unieważnić ani pokonać krwi i Ducha Chrystusa ukrzyżowanego. Ewangelia krzyża jest takim przesłaniem: „A więc nie zależy to od tego, który chce, ani od tego, który zabiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie” (Rzymian 9:16).

Tylko dlatego, że takie jest przesłanie kalwinizmu, kalwinizm jest obraźliwy dla ludzi. Pysznemu człowiekowi przykro jest słyszeć, że jest duchowo martwy, całkowicie pozbawiony wszystkiego, co podoba się Bogu, w ogóle niezdolny do zbawienia samego siebie, niczym więcej niż dzieckiem gniewu. Ale taki jest osąd wydany na niego w kalwinizmie – i w Ewangelii. Dla dumnego człowieka jest obraźliwe, gdy słyszy, że zbawienie jest wyłącznie darmowym darem Boga i suwerennym, łaskawym dziełem. Ale to właśnie głosi kalwinizm – i Ewangelia.

Właśnie z tego powodu kalwinizm jest dobrą nowiną! To jest Ewangelia, radosna nowina! Jako orędzie łaski pociesza nas i wszystkich, którzy dzięki łasce Ducha wierzą w Chrystusa. Tylko to przesłanie daje nadzieję zgubionym, grzesznym i pozbawionym nadziei ludziom. Istnieje zbawienie tylko dlatego, że zbawienie jest łaską.

Obrona kalwinizmu to po prostu kwestia obrony Ewangelii. Dlatego nie bronimy jej apologetycznie, ani defensywnie, ani nawet tak, jakby jej losy były wątpliwe, zależne od naszej obrony. Jako prawda Boża, kalwinizm trwa i będzie trwał — zwycięski, niezwyciężony. Sam Bóg to utrzymuje; a sam Bóg posyła go na nieodparty kurs podboju na cały świat.

Kalwinizm jest Ewangelią dla każdego wieku. Jest to prawda, dla której i przez którą Reformacja Kościoła Jezusa Chrystusa miała miejsce w XVI wieku. Ewangelia nie zmieniła się od tamtego czasu; Jezus Chrystus w swojej prawdzie jest ten sam wczoraj i dziś i na wieki. Ale prawda Ewangelii jest w naszych czasach w dużej mierze zagubiona i pogrzebana w kościołach protestanckich, w tym w wielu, które szczycą się tym, że są „fundamentalne” i „ewangeliczne”. Ewangelia jest wypaczona przez przesłanie, które jest zasadniczo takie samo, jak to przesłanie, przeciwko któremu walczyła Reformacja i które ze swojej strony zaciekle sprzeciwiało się Reformacji. W tamtych czasach Rzym głosił zbawienie, na które trzeba było zasłużyć własnymi uczynkami człowieka, co zresztą głosi dzisiaj; Rzym nauczał, że ludzie są sprawiedliwi przed Bogiem, po części dzięki swoim własnym uczynkom, tak jak uczy dzisiaj. W naszych czasach Kościoły protestanckie nauczają i głoszą, że zbawienie zależy od woli człowieka; głoszą, że grzesznik musi osiągnąć swoje własne zbawienie poprzez wolną wolę. Ta „ewangelia” większości protestantyzmu i „ewangelia” Rzymu to jedno i to samo. Zasadniczo nie ma między nimi żadnej różnicy. To jest powód, dla którego wiele Kościołów protestanckich, kaznodziejów, ewangelistów i ludzi znajduje możliwą ścisłą współpracę z Kościołem rzymskokatolickim, zwłaszcza w dziele ewangelizacji; i to jest powód, dla którego zbliża się wielkie ponowne zjednoczenie wielu protestantów z Rzymem. Rzym mówi: „Zbawienie zależy od pracy człowieka”; współczesny protestantyzm mówi: „Zbawienie zależy od woli człowieka”. Obaj mówią to samo: „Zbawienie zależy od człowieka”. Apostoł łączy obie te odmiany tej samej podstawowej doktryny w Liście do Rzymian 9:16 i potępia je: „A więc nie zależy to od tego, który chce, ani od tego, który zabiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie”.

Potępiwszy te herezje, Paweł oświadcza, że źródłem naszego zbawienia jest Bóg okazujący miłosierdzie – tylko Bóg okazujący miłosierdzie; głosi, że zbawienie zależy od okazania miłosierdzia przez Boga — tylko od okazania miłosierdzia przez Boga. To jest przesłanie kalwinizmu; a ponieważ tak jest, nasza obrona kalwinizmu jest odważną, bezkompromisową i bezwstydną obroną. O kalwinizmie mówimy to, co kiedyś powiedział o nim B. B. Warfield: „przyszłość chrześcijaństwa — tak jak uczyniła to jego przeszłość — leży w jego rękach”.

Odrzucamy fałszywe oskarżenia wysuwane przeciwko kalwinizmowi i jego karykatury. Ludzie mówią o kalwinizmie, że niszczy dobre uczynki i prawo Boże, że produkuje niedbałych chrześcijan. Ludzie mówią, że to niszczy gorliwość głoszenia i misje. Ludzie mówią, że jest to przerażające dla biednych sumień, że jest zimne i twarde, i że wszyscy kalwiniści mają głowę i nie mają serca. To są stare oskarżenia. Znajdziesz je, prawie słowo w słowo, złożone przeciwko apostołowi Pawłowi i głoszonej przez niego Ewangelii (por. Rz 3, 8. 31; 6, 1 n.; 9, 19 nn.).

Oby ludzie nie byli tak skłonni zaakceptować karykatury kalwinizmu wymyślonej przez jego wrogów, ale raczej pozwolili kalwinizmowi mówić za siebie, w swoich wyznaniach. Przeczytajcie Katechizm Heidelberski lub Katechizm Westminsterski i przekonajcie się sami, czy kalwinizm jest twardy, zimny i okrutny, czy też ciepły i pocieszający. Przeczytaj Wyznanie belgijskie lub Westminsterskie Wyznanie Wiary i zobacz, czy kalwinizm lekceważy prawo Boże i dobre uczynki chrześcijanina, czy też drży przed prawem, kładzie nacisk na uświęcenie i nalega na konieczność dobrych uczynków. Przeczytaj Kanony z Dordt, reformowane wyznanie wiary, które nie ma sobie równych w swoim oświadczeniu o predestynacji i obronie zbawienia wyłącznie z łaski, i zobacz, czy kalwinizm podcina nerwy żywemu głoszeniu Ewangelii, w tym poważnemu wezwaniu Ewangelii do wszystkich, którzy poddają się głoszeniu. Zobacz także czułość Reformowanej Wiary wobec skruszonych grzeszników i jej głęboką duszpasterską troskę o udręczone sumienia.

Jednocześnie my reformowani wierzący i kościoły musimy naszym życiem i czynami obalić karykatury kalwinizmu. To również należy do „obrony kalwinizmu”. Dobrze czynimy, gdy zważamy zarówno na siebie, jak i na naszą doktrynę. Czy jesteśmy gorliwi w dobrych uczynkach? Czy jesteśmy gotowi głosić Ewangelię wszelkiemu stworzeniu i odpowiadać każdemu człowiekowi, który pyta nas o powód nadziei, która jest w nas? Czy przejawiamy się jako radośni, pełni nadziei, pewni siebie święci? Uczynimy to dzięki łasce Bożej, jeśli będziemy żyć prawdą kalwinizmu, czyli Ewangelią.

Mamy potężny motyw do obrony kalwinizmu. Po pierwsze, jako Ewangelia jest jedyną nadzieją dla grzeszników – jedyną mocą Bożą ku zbawieniu, jedynym środkiem zgromadzenia i zachowania Kościoła.

Jeszcze bardziej przekonujące jest to, że kalwinizm gloryfikuje Boga. Chwała Boża jest biciem serca kalwinizmu i sercem każdego kalwinisty. Wrogowie Kalwina zawsze to widzieli i szydzili z niego jako z „człowieka upojonego Bogiem”. Kalwinizm daje wspaniałą odpowiedź na pytanie: „Co jest nadrzędnym celem człowieka? Nadrzędnym celem człowieka jest chwalić Boga i radować sięNim na wieki” (Mały Katechizm Westminterski, P. 1). Chwała Boża jest celem Ewangelii, czyli celem samego Boga poprzez Ewangelię: „…Dla uwielbienia chwały swojej łaski” (Ef 1,6). Swojej chwały nie odda nikomu innemu (Izajasz 42:8). „Z niego bowiem, przez niego i w nim jest wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen (Rzymian 11:36).

Aby uzyskać więcej informacji w języku polskim, kliknij tutaj.

 

Show Buttons
Hide Buttons