Herman Hoeksema
Rzym. 2:6-8 6. Który odda każdemu według jego uczynków: 7. Tym, którzy przez wytrwanie w dobrym uczynku szukają chwały, czci i nieśmiertelności, odda życie wieczne; 8. Natomiast swarliwym i nieposłusznym prawdzie, lecz posłusznym niesprawiedliwości, odda zapalczywość i gniew.
Apostoł w dalszym ciągu zwraca się do człowieka, do którego mówił w wersecie 1 Listu do Rzymian 2. Nie zwraca się już do pogan ani nie zwraca się wyłącznie do Żydów. Ale on jest zwracając się do człowieka – każdego człowieka, człowieka w ogóle, a jednak każdego człowieka indywidualnie; nie do wszystkich, ale do każdego człowieka – zwraca się Apostoł, zarówno w tekście, jak i w kontekście.
Człowiek ten nazywany jest grzesznikiem, takim jakim jest w sferze obecnego świata. Apostoł powiedział mu, że chociaż wywyższał się jako sędzia nad uczynkami innych, sam czynił to samo. Dlatego też był swoim własnym sędzią, udając, że jest sędzią innych. To jest charakterystyczne dla grzesznika.
Apostoł zadał temu człowiekowi dwa pytania, aby uzyskać od niego wyjaśnienia. Pierwsze pytanie brzmiało: „Czy myślisz, człowieku, który osądzasz tych, którzy robią takie rzeczy, a sam je robisz, że ty unikniesz sądu Bożego?” (werset 3) Czy to jest wyjaśnienie? Czy to jest powód, dla którego przyjmujesz taką postawę, w której oceniasz innych według tego, co ty? Zrób sam? Innymi słowy: „Czy myślisz, że wydając siebie na sędziego, nie znajdziesz się wśród potępionych?” To była jedna z możliwości.
Albo była to druga możliwość: „gardzisz dobrocią Bożą, która objawia się w lojalnej życzliwości, wyrozumiałości i wielkodusznej cierpliwości; dobroć Boga objawia się, gdy Bóg kocha sprawiedliwych, a nienawidzi niegodziwych; dobroć Boża prowadząca do upamiętania. Gardzisz tą dobrocią Bożą, nie wiedząc o tym?” Czy takie było wyjaśnienie?
Apostoł jednak miał na myśli to: „Jakiekolwiek byłoby wyjaśnienie, ty, który osądzasz innych i czynisz to samo, nieustannie jesteś zajęty gromadzeniem gniewu na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Bożego”. To prawda. Dlatego Apostoł mówił o sprawiedliwym sądzie Bożym.
Czym jest ten sprawiedliwy sąd Boży? Jaka będzie jego procedura? Jak to jest możliwe? W jakim możliwym stanie człowiek może stanąć przed sprawiedliwym sądem Bożym? Jaki musi wyrok? Jaki musi być werdykt Tego, który odpłaci każdemu według jego uczynków?
Apostoł zna tylko dwie możliwości. Z jednej strony [w. 7] to „którzy przez cierpliwe trwanie w dobrym uczynku szukają chwały i czci, i nieśmiertelności, życia wiecznego”. Z drugiej strony [w. 8], możliwe jest, że człowiek był kłótliwy i dlatego nie był posłuszny prawdzie; zostanie osądzony jako godny zapalczywości i gniewu. To są jedyne dwie możliwości. Nie ma innego, bo Bóg jest jedynym standardem. Bóg jest Sędzią, ale jest także jedyną normą, według której będzie odbywał się ten sąd. Mamy zatem w tekście prawdę o sprawiedliwym sądzie Bożym w jego objawieniu. To nie jest wyrok Boży którym mówi tekst. Sąd Boży odbywa się zawsze. Bóg zawsze osądza czyny ludzi. Ale tekst mówi o objawieniu tego sądu Bożego.
Objawienie wszystkich dowodów
Dowody wniesione do sądu, jak mówi ten fragment, to dzieła i czyny ludzi. Czyny te nie są przedmiotem sądu. One są dowodem. Tym, który ma być osądzony, jest człowiek. Należy wyjaśnić w odniesieniu do każdego człowieka, ile jest on wart; lub raczej należy jasno powiedzieć, że każdy człowiek jest wart tyle, na ile Bóg go ocenia. Bóg nie potrzebuje dnia sądu. Nie potrzebuje On nawet naszych uczynków jako dowodu. Bóg zna nasze uczynki od zawsze i w tym sensie nie potrzebuje dnia sądu. On wie, kto jest godzien życia wiecznego, a kto jest godzien zapalczywości i gniewu. Celem dnia sądu jest to, aby każdy mógł usprawiedliwić Boga, gdy On sądzi. Bóg wie, jaka jest duchowa i etyczna wartość każdego człowieka. Jeśli jednak Bóg ma być usprawiedliwiony, to znaczy, jeśli w świadomości każdego stworzenia moralnego ma się okazać sprawiedliwy, gdy sądzi, aby każdy człowiek został zdemaskowany jako kłamca, a Bóg okazał się prawdziwym, to dzień sądu musi nadejść. Jeśli ten dzień ma być objawieniem sprawiedliwego sądu Bożego, Bóg musi przedstawić swoje dowody. On to uczyni. On przedstawi swoje dowody nie sobie, ale nam, każdemu stworzeniu moralnemu, ludziom i aniołom.
Dowodem tym będą dzieła człowieka. Dzieła człowieka będą dowodem, dzięki któremu zostanie ukazana jego wartość. Bóg odda każdemu według jego uczynków. Tymi dziełami człowieka są wszystkie jego działania od chwili narodzin do chwili śmierci. Są to wszystkie jego działania związane z jego stanowiskiem, jego zawodem i jego relacjami.
Uczynki te nie ograniczają się do tego, co widzą ludzie. Nie są to tylko dzieła zewnętrzne, które widzimy. Nie, to wszystko, co człowiek robi od godziny swoich narodzin do godziny swojej śmierci, w sensie mówienia, widzenia, słuchania, myślenia, chcenia i pragnienia. Należą do nich uczynki, których człowiek nigdy nie znał lub o których wygodnie zapomniał. Robimy pewne zło, a potem wygodnie o nim zapominamy. Lubimy pamiętać nasze dobre uczynki i rozmawiać o nich, ale o złych uczynkach lubimy zapominać. Czy zauważyilście, że kiedy popełniacie grzech, mija jeden dzień, zanim wyzncie go przed Panem? Nie wydaje się wtedy taki surowy. Zapominamy o tych złych rzeczach, a jednak wszystkie te grzechy Bóg nam przedstawi.
On przedstawi je waszej świadomości. Przekona was, że są wasze. Nigdy tego dnia nie powiecie: >„Nigdy tego nie zrobiłem”. W dniu sądu nie będzie odmowy. Zostaną nam przyniesione jako nasze dzieła. Bóg ma na to sposób.
On przedstawi te uczynki jako dowody naszej świadomości oraz świadomości wszystkich stworzeń moralnych, aniołów i ludzi. Pan mówi, że to, co działo się w tajemnicy, będzie głoszone na dachach. To znaczy, że wasze uczynki będą doskonale widoczne dla mnie i całego świata. Ujawni światu wasze i moje dzieła. Odsłaniając je, rzuci na nich światło swego własnego sądu, aby odpowiedź na pytanie o cel, motyw – dlaczego to zrobiłeś? – była jasna.
Objawienie każdego człowieka, który ma być osądzony
Apostoł mówi, że Bóg osądzi każdego człowieka według jego uczynków. Zauważcie, że nie należy osądzać czynów. Ale człowiek zostanie osądzony. Każdy człowiek będzie sądzony według swoich uczynków; to znaczy, że prawdziwa wartość każdego człowieka zostanie ujawniona, gdy Bóg dostrzeże jego wartość na podstawie dowodów jegi uczynków.
Jak to jest możliwe? Dlaczego czyny człowieka są dowodem jego wartości? Odpowiedź jest taka, że mają one taki związek z człowiekiem, jak owoc z drzewem. Po owocach ich poznacie. Jak poznaje się drzewo po owocach, tak człowieka można poznać po jego uczynkach. Te uczynki są jego owocem. W związku z tym Bóg użyje wszystkich tych uczynków, aby pokazać, kim naprawdę jesteśmy i kim jesteśmy i ile jesteśmy warci. To musi zostać ujawnione.
Ten dzień musi nadejść. Nadchodzi. Jeśli tak jest, jak będziemy wyglądać? W tym objawieniu sprawiedliwego sądu Bożego będą tylko dwa potencjalne rezultaty w odniesieniu do tych, którzy mają zostać osądzeni. Powodem jest to, że Bóg jest Sędzią i On jest jedynym standardem, według którego człowiek będzie sądzony. Jedyne dwa rezultaty są takie, że stoimy przed Nim jako sprawiedliwi lub nieprawi.
Kim są sprawiedliwi? Zwróćmy uwagę, jak Apostoł opisuje sprawiedliwych. Opisuje ich jako tych, którzy szukają chwały, czci i nieśmiertelności – to przede wszystkim. Po drugie, są to ci, którzy szukają tych rzeczy w drodze cierpliwego kontynuowania dobrego postępowania. Człowiek, który od chwili swoich narodzin aż do godziny swojej śmierci szukał chwały i czci, i nieśmiertelności na drodze cierpliwego trwania w dobrych uczynkach, ten będzie sprawiedliwy.
Kiedy Apostoł mówi, że szukają chwały, czci i nieśmiertelności, nie ma na myśli, że ten człowiek szuka jakiejkolwiek chwały, czci i nieśmiertelności. W pewnym sensie wszyscy ludzie tego szukają. Ale Apostoł określa prawdziwą chwałę, prawdziwy cześć i prawdziwą nieśmiertelność. Jeśli będziemy tego szukać, na pewno to znajdziemy.
Prawdziwa chwała jest zasadniczo chwałą Boga. To jest jedyna chwała, jaka istnieje. Jeśli szukamy tej chwały, która jest promieniowaniem dobra, wówczas szukamy Boga i Jego chwały jako naszej własnej. Możemy zatem powiedzieć, że jeśli szukamy chwały, szukamy Boga.
Cześć nie jest żadną pochwałą, lecz cześć należy do Boga. Jeśli szukamy chwały Bożej, szukamy tej chwały Bożej, dzięki której On nas aprobuje.
Nieśmiertelność to słabe tłumaczenie. Oryginał oznacza „niezniszczalność”. Jeśli szukamy niezniszczalności, szukamy Boga i błogosławieństwa, dzięki któremu możemy być niezniszczalni przed Nim. Dlatego też tekst mówi, że możemy tego szukać jedynie poprzez cierpliwe trwanie w dobrym postępowaniu. Trwanie w dobrym postępowaniu oznacza ciągłe, nieprzerwane poszukiwanie nieśmiertelności. Cierpliwość oznacza, że postępujemy w ten sposób, bez względu na to, jak bardzo cierpimy. Jeśli w ten sposób dożyjemy dnia sprawiedliwego sądu Bożego, wszystko będzie dobrze. Jeśli od chwili naszych narodzin aż do chwili naszej śmierci nigdy nie szukaliśmy niczego innego jak tylko chwały, czci i nieśmiertelności, jeśli nigdy nie szukaliśmy niczego innego, jak tylko oblicza Boga i społeczności, będziemy sprawiedliwi.
Wtedy, kiedy staniemy przed Nim w dniu sądu, wszystko będzie w porządku. To jeden z możliwych rezultatów.
Inny skutek jest wyrażony w wersecie 8. zapalczywość i gniew dotkną tych, którzy są swarliwi i nie są posłuszni prawdzie, ale posłuszni nieprawości. Oni są niesprawiedliwi.
Słowo „swarliwy” w naszych Bibliach opiera się na błędnym tłumaczeniu. Oryginalne słowo eritheia ἐριθεία tak naprawdę oznacza „stronniczość”. Co to jest stronniczość? Pozwólcie, że zilustruję. Weźmy na przykład polityka w złym tego słowa znaczeniu, który wykorzystuje stanowisko, na którym ma służyć wspólnocie, nie dlatego, że chce służyć wspólnocie, ale dla własnego awansu. To jest osoba stronnicza. To okropne, ale w naszych czasach jest to dość powszechne. Taki człowiek wykorzystuje swoją pracę dla siebie.
Bóg dał człowiekowi stanowisko. Jego pozycja jest taka, że jest królem. Bóg ustanowił człowieka królem stworzenia. Dlaczego człowiek został mianowany królem? Aby szukał chwały Bożej. Ale on jest stronniczy. Wykorzystuje swoją pozycję w stworzeniu nie na chwałę Boga, ale aby przeciwstawić się Jemu i szukać siebie. To jest zasada, według której żyje. W tej zasadzie jest oczywiście nieposłuszny prawdzie.
To jest drugi możliwy wynik. Trzeciego nie ma. Pojawimy się na tym sądzie zgodnie z tą lub drugą klasą.
Która to będzie?
Kiedy Bóg pokaże wam wasze i moje uczynki, kiedy zobaczycie te uczynki i powiecie o nich: „Tak, są moje”, jak myślicie, co to będzie? Czy będzie to długa droga w poszukiwaniu chwały, czci i nieśmiertelności? A może nasze uczynki wskażą alternatywę: byliśmy stronniczy? Czy ujawnią, że szukaliśmy świata nie dla Boga, ale dla siebie?
Które to będzie?
Objawienie ostatecznego werdyktu
Apostoł nie odpowiada, ale mówi, że Bóg nagrodzi każdego człowieka według jego uczynków. Tym, którzy byli nieprawi, stronniczy i sprzeciwili się prawdzie, Bóg da im nagrodę w postaci zapalczywości i gniewu.
Kiedy Bóg obdarza kogoś swoim gniewem, oznacza to, że daje mu całkowite działanie Swojego gniewu i zapalczywości. Oznacza to, że wylewa On intensywny żar swego gniewu na wszystkich, którzy byli swarliwi i sprzeciwili się prawdzie. Wszyscy przyznają, że ten sąd Boży jest sprawiedliwy.
Możemy to teraz zobaczyć. Bóg jest Bogiem. Jak mówi Bóg: „Kochaj mnie”. To jest dobre; wszystko inne jest złem. Bóg mówi: „Kochaj mnie”. Grzesznik mówi: „Nie zrobię tego”. Odwraca się plecami do Boga, aż staje przed obliczem Boga, a Bóg pokazuje mu, że jest godzien zapalczywości i gniewu, że jest godzien piekła. Grzesznik powie: „To prawda; to wszystko, na co jestem godzien.”
Wszyscy, którzy temu zaprzeczają, tutaj czynią Boga kłamcą, ale tam będzie inaczej. Nie znajdzie się tam żadna odmowa. Wszyscy przyznają, że Bóg jest sprawiedliwy. Cały świat powie, że Jego werdykt jest słuszny.
Z drugiej strony ci, którzy przez cierpliwe trwanie w dobrym postępowaniu szukają chwały, czci i nieśmiertelności, otrzymają życie wieczne. Życie wieczne oznacza życie, które Pismo zawsze przedstawia nie tylko jako życie wieczne, ale także jako życie najwyższe. Jest to doskonała społeczność z Bogiem.
Mówicie: „Jak to możliwe?” Moja odpowiedź jest taka, że jest to niemożliwe. Jeśli zapytasz: „Jak ktoś może osiągnąć życie wieczne?” odpowiedź jest taka, że jest to niemożliwe. Niemożliwym jest osiągnięcie życia wiecznego, jeśli od chwili narodzin aż do chwili śmierci trzeba, cierpliwie trwając w dobrym uczynku, szukacie chwały, czci i nieśmiertelności. Apostoł ma na myśli, że jest to naprawdę niemożliwe.
Ponieważ jest to niemożliwe, Apostoł wciąż myśli o głównym temacie kontekstu: nie wstydzę się Ewangelii Jezusa Chrystusa. Tylko jeden spośród ludzkości szukał na drodze cierpliwego trwania w dobrym uczynku chwały, czci i nieśmiertelności. To nie był zwykły człowiek. To był Immanuel, Bóg w naszej ludzkiej naturze.
Bóg to zrobił!
Jezus Chrystus od chwili swoich narodzin aż do chwili swojej śmierci szukał chwały, czci i nieśmiertelności na drodze cierpliwego trwania w dobrym uczynku. W końcu powiedział: „Wykonało się”. Uczynił to jako objawienie Bożej sprawiedliwości wobec Jego ludu.
Dlatego, gdy zobaczyliśmy, że przypadek człowieka jest beznadziejny, Bóg przychodzi do nas z Ewangelią. Głosi sprawiedliwość, która jest Jego i którą zrealizował w Chrystusie.
Nie wstydzę się Ewangelii Jezusa Chrystusa, której istota jest taka: sprawiedliwi z wiary żyć będą.
Sprawiedliwi tylko przez wiarę, Rozdział dziesiąty
Aby uzyskać więcej informacji w języku polskim, kliknij tutaj.